#commingOutDay
W pierwszej turze zagłosuję na kandydatkę Lewicy. W drugiej na kogokolwiek, kto nie jest z P*S albo z K*nfy. Dlaczego? Chcę lewicowego prezydenta bo pamiętam Kwaśniewskiego. Jak się nie uda - niech będzie każdy tylko nie far-right.
W pierwszej turze zagłosuję na kandydatkę Lewicy. W drugiej na kogokolwiek, kto nie jest z P*S albo z K*nfy. Dlaczego? Chcę lewicowego prezydenta bo pamiętam Kwaśniewskiego. Jak się nie uda - niech będzie każdy tylko nie far-right.
Comments
https://open.spotify.com/episode/5Dh8y4W2QT0UW17nniLxMU?si=BZSEeJ6JRyqG8QE2_RDNug
Co prawda dziś są temu bliżej, ale kiedyś rzeczywiście trudno było znaleźć cokolwiek lewicowego w nich.
https://youtu.be/ZmdQKWfU6hk?si=62Er2BvR5p0MftHW
Raczej niewiele maja wspólnego...
Módl sie, aby to się nie powtórzyło i kandydatka zdobyła chociaż z 5%.
Nie ma w polityce czegos takiego jak "niezależny kandydat". Takie cos nie występuje w przyrodzie.
Ja jestem temu przeciwny i mam plan jak OP tego wpisu.
W wyborach musi być pragmatyka i realia, na tyle na ile wyborca ma informacji o tym, co kandydat nie tyle CHCE, co MOŻE zdziałać dla kraju. Sytuacja kraju to nie jest średnia z marzeń, ale efekt działań tych wybranych.