To nie są "wyborcy" w klasycznym rozumieniu tego słowa. To jest sekta (w zasadzie religijna). Tam nic nie opiera się na rozumie, a wszystko na wierze.

Gdy do takich ludzi zaczynasz docierać i w ich umysłach pojawia się zalążek myśli, reagują agresją, bo samodzielna myśl oznacza koniec ich świata.

Comments