Wylądowałem w Mediolanie. Niestety sam. Żonka odpuściła z racji chorego teścia.
Odbijemy sobie w marcu a jeśli rehabilitacja teścia będzie posuwać się sprawnie to jeszcze w lutym wyskoczymy się gdzieś wygrzać. Odbieram auto i jazda pod Matterhorn na spotkanie znajomych, którzy jadą z Polski autem.

Comments