Mam inne zdanie, mianowicie według mnie różnice w stylu jazdy wynikają przede wszystkim z doświadczenia oraz mentalności osoby prowadzącej pojazd a nie z różnicy płci. Gdy ktoś z przodu jedzie i się „muli” nie robiąc wypadku, za nim/nią jadący mogą nieracjonalnie w nerwach wypadek spowodować.
Obecnie, według CEPiK ( Centralna Ewidencja Pojazdów i Kierowców) na 20 mln kierowców, 44% tj. około 8,8 mln stanowią kobiety, a 56% – 11,2 mln to mężczyźni.
Fakty
Jako instruktor z wieloletnim stażem, mogę potwierdzić. Kobiety są lepszymi kierowcami.
Pi prostu myślą na drodze...nie kozaczą.
Oczywiscie są wyjatki...jak wszedzie.
To, że już mocno ponad dziesięć lat temu zniknęły zniżki dla kobiet, tak były takie kiedyś, bo propaganda weszła za mocno, to chyba u każdego ubezpieczyciela można sprawdzić.
Czy ja Ciebie obrażam ???
Masz ograniczony światopogląd i do tego szowinista. Ja źrodla znam i dane rownież. Nie lubie gdy ktos podaje kretynizmy wyssane z palca.
O Stanach z raportu Mobility in US Departamentu Transportu
Prawa jazdy 44 - 56%
Posiadanie samochodów 35-65%
Zarodowi kierowcy 19-81%
Kilometry ~20% - 80% (oszacowanie)
Nie.😉
Mnie zastanawia jaki % wszystkich kierowców stanowią panowie, a jaki panie. Bez tego referencyjnego wskaźnika przytoczone dane są tyleż obrazowe, co z cokolwiek demagogicznej dupy.🤭
To jest mylące.
Moja ex-zona i ja mieliśmy prawa jazdy i swoje samochody. Ona przejeżdżała poniżej 12 kkm rocznie, ja powyżej 60 kkm. W roku, w którym do pracy dojeżdżałem 400 km w jedną stronę, miałem 10 x więcej niż ona.
A w wyjazdach do teściowej to i tak ja musiałem prowadzić, pomimo protestów.
Kobiety moim zdaniem jeżdżą bezpieczniej choćby z tego względu, że jeżdżą mniej agresywnie (dot. np. wyprzedzania na trzeciego, znaczne przekroczenia prędkości). Wśród pijanych kierowców też ich jest mniej, ale gonią niestety panów, gonią…
Kolejny przykład. Jedziesz 20km/h po oblodzonej drodze. Powodujesz wypadek, przyjeżdża policja i stwierdza Twoja winę i "niedostosowanie prędkości do warunków". Słusznie? Niekoniecznie. Winnym powinien być nadzorca drogi, ale w statystykach jest. W zimie faceci jeżdżą, kobiety często odpuszczają.
Co tym chcę przekazać- kobiety jeżdżą zachowawczo, na krótkich dystansach, często unikając jazdy jeśli tylko mogą (nie wszystkie) ale statystyka wypadkowa to tylko statystyka, nic nie mówi o tym kto jeździ bezpieczniej a kto nie. Ciekawe dlaczego same kobiety wolą jeździć z facetami niż z kobietami?
Moze i szowinistyczny przykład, ale jednak. Jedzie sznur aut. Dozwolone 90, jedziemy 60. Po jakimś czasie na "delikatnym ryzyku", mijam kilka aut, w tym to które spowalnia ruch. Kto prowadzi? Kobieta. Gdyby zdarzyło się coś- winny byłbym ja (słusznie!) ale to ona blokowała ruch bez powodu
Że o tym dyskutować trzebaby te statystyki oceniać na tle danych dotyczących pucio- godzino-kilometrów. Jeśli np. weźmie się pod uwagę, że zawód kierowcy uprawiają w miażdżącej większości mężczyźni
to te proporcje nie są już dla nas tak złe. Bez szczegółowych danych ten obrazek to tylko demagogia
Obecnie, według CEPiK ( Centralna Ewidencja Pojazdów i Kierowców) na 20 mln kierowców, 44% tj. około 8,8 mln stanowią kobiety, a 56% – 11,2 mln to mężczyźni.
Zgoda. Ale według najnowszych danych, w Polsce rozkład procentowy kierowców według płci przedstawia się następująco:
Mężczyźni: około 60% kierowców
Kobiety: około 40% kierowców. Statystyka.
Właśnie, ale skoro nieładnie, ale bardzo się chce to można ;-) a TU PO PROSTU RÓŻNE ŹRÓDŁA DANYCH. Naprawdę nie wchodzę w polemikę o tym która PUĆ lepszym lub gorszym kierowca jest, do czego się nadaje a do czego nie. Mam prawo jazdy od 50 lat i wiem że są wariaci i wariatki drogowe. 50/50
Comments
Fakty
Pi prostu myślą na drodze...nie kozaczą.
Oczywiscie są wyjatki...jak wszedzie.
W wielu komercyjnych ubezpieczalniach, które prowadzą rzetelne statystyki, kobiety nie dostają zniżek.
Nie jesteśmy na ty. I nie będziemy.
Sam sobie znajdź leniu śmierdzący.
Ergo piszesz pierdoły.
Widać nudzi Ci sie tu...jesze kogoś obrazisz, polecisz w podskokach.
Dzikusie.
Masz ograniczony światopogląd i do tego szowinista. Ja źrodla znam i dane rownież. Nie lubie gdy ktos podaje kretynizmy wyssane z palca.
Prawa jazdy 44 - 56%
Posiadanie samochodów 35-65%
Zarodowi kierowcy 19-81%
Kilometry ~20% - 80% (oszacowanie)
Mnie zastanawia jaki % wszystkich kierowców stanowią panowie, a jaki panie. Bez tego referencyjnego wskaźnika przytoczone dane są tyleż obrazowe, co z cokolwiek demagogicznej dupy.🤭
PS. Najbardziej - jako kierowca acz nie tylko - lubię Panie na motocyklach. 👍
Moja ex-zona i ja mieliśmy prawa jazdy i swoje samochody. Ona przejeżdżała poniżej 12 kkm rocznie, ja powyżej 60 kkm. W roku, w którym do pracy dojeżdżałem 400 km w jedną stronę, miałem 10 x więcej niż ona.
A w wyjazdach do teściowej to i tak ja musiałem prowadzić, pomimo protestów.
Czyli wciąż nie wszystkie mamy dane aby właściwie zinterpretować te procenty.
Przy czym ja wcale nie twierdzę, że ta teza jest fałszywa - po prostu nie ma danych do jej dobrej weryfikacji.
Dziś dwie by mnie zmiotły z jezdni
Jedna pod prąd, druga nie widziała
to te proporcje nie są już dla nas tak złe. Bez szczegółowych danych ten obrazek to tylko demagogia
Ale wynik mnie nie dziwi. W moim odczuciu mężczyźni mają większą skłonność do ryzykowania.
Mężczyźni: około 60% kierowców
Kobiety: około 40% kierowców. Statystyka.