Nic ciekawego, ale polska prawica się zachwycała tym, że mówił do Tuska po niemiecku, że niby dla Tuska to jest bardziej naturalny język, zgodnie z pisowskim spinem. No i ten spin by się sklejał, gdyby nie to, że zastosował go przedstawiciel Niemiec, korzystających z rzekomej proniemieckości Tuska.
Comments