Czytam sobie te wszystkie oburzone komentarze o późnej aborcji i myślę sobie, że katolicy mają więcej litości dla cierpiącego psa niż dla dziecka z wadą letalną cierpiącego jeszcze w łonie. Dla psa mamy eutanazję, dla dziecka mamy tylko tortury umierania w cierpieniu.
Smacznego jajeczka.
Smacznego jajeczka.
Comments
Pies z polski?
Właściciel chrzczony? Normalny? 🧐
z miłością do kościoła a jak za tym idzie do katolików. W planie są jakieś wybory i bazują
na nieskomplikowanej
w dużej mierze osobowosci ludzi wierzących.
Moze to takie same brednie jak płody porozrywane podczas aborcji. Oni to kochają.
A z tymi zasadami wobec cierpiącego, jak z innymi zasadami, dopóki ich samych nie dotyczy. Wtedy to "sytuacja wyjątkowa".