„Kończ waść, wstydu oszczędź!”

Mój Henio wreszcie wyszedł z etapu obdartusa, adaptując sobie sprzęt skrojony na okolicznych bandytach. Kosztowało mnie to jakiś kwadrans machania mieczem i jednego Zbawiennego Sznapsa, ale było warto!

Nie ma co, klimat KCD2 jest niepodrabialny.
Post image

Comments