Żyrardów. Ciut poniżej 40k mieszkańców, linia kolejowa Warszawa-Łódź. Płynie przez miasto rzeczka o wdzięcznej nazwie Pisia. Kilka zalewów, woda płynie wolno.
Idziemy z Żoną przez park, ludzi trochę, biegacze, rowerzyści. Do torów 100m.
Słyszymy chrupanie, potem pociąg i znowu chrupanie.
Chrupacz:
Idziemy z Żoną przez park, ludzi trochę, biegacze, rowerzyści. Do torów 100m.
Słyszymy chrupanie, potem pociąg i znowu chrupanie.
Chrupacz:
Comments
Oczami znaleźliśmy go dopiero jak się ruszył.
Dziwne to miejsce na ziemi, zięby to podobno płochliwe stwory, a mi parka codziennie po ogrodzie śmiga.
Roślinność rusza tu tydzień, dwa później niż kilka kilometrów stąd.
Purchel w czasoprzestrzeni, albo coś.