Nawet kiedy jesteśmy 100% pewni, że chcemy zwierza, poczekałabym z uszczęśliwianiem go do "poświętach" żeby mu nie fundować startu w nowej rodzinie w świątecznym rozgardiaszu.
Na sylwka bym ewentualnie zagarnęła zwierza ze schronu żeby się miał do kogo przytulić. Jeśli ktoś potrafi odpuścić imprezę dla kudłacza.
Pamiętam jak bolała decyzja o opóźnieniu odebrania Tośki z Palucha, żeby jej nie pakować do domu na Wielkanoc. Ale we wtorek narty odpaliłam z samego rana. ☺️
Comments
Pamiętam jak bolała decyzja o opóźnieniu odebrania Tośki z Palucha, żeby jej nie pakować do domu na Wielkanoc. Ale we wtorek narty odpaliłam z samego rana. ☺️