Nie może być tak, że jakaś kasjerka je zupę w niedzielę z dziećmi jak libkowa hrabina. Praca w niedzielę powinna być darmowa, zyski zagranicznych korporacji muszą zawsze być ważniejsze niż jakieś tam Polaczki.
Nie może być tak, by technik GSM naprawiał maszt w niedzielę, hydraulik MPWIK dziergał rurę w błocie a salowa zapieprzała przy łóżku chorego. Wg grafiku i w ramach etatu
Oglądałem wczoraj mecz ekstraklasy i cieszę, że piłkarze z kontraktami po 100 tys miesięcznie będą płacić 2% składki zdrowotnej a nie 9% jak jacyś nauczyciele, emeryci czy kasjerki. Szybkim krokiem Donald Tusk zmienia Polskę w Luizjanę
Zawsze byłem przeciw. Ale ostatnio w niedzielę wielkanocną widziałem otwarte Żabki. W tej, w której byłem, za kasą stał 20-latek mówiący z lekkim wschodnim akcentem. Więc, jakem lewak, zakaz nie ma sensu.
Nie rozumiem. Jest kodeks pracy, a tam wyraźnie napisano, jakie jest wynagrodzenie za niedzielę czy święto. Jeśli tak nie ma, to jest sąd pracy. Jestem za roboczymi niedzielami.
8 godzin pracy, praca na czarno powinna być niemożliwa, a mnóstwo ludzi tak pracuje, 2 dni wolne w tygodniu i niech będą pracujące niedziele.
Katolicy nie muszą pracować w niedzielę.
Ja dziś cały dzień w pracy. Znam wielu byłych studentów, którzy przed wprowadzaniem zakazu, dorabiali w marketach w niedziele. Potem musieli szukać innych sposobów zarabiania.
Młodzi narzekają,że bida a praca w weekendy była szansa na podratowanie budżetów. Bez szansy na zajęcie skądś muszą kasę,brać wciąż mamy uczyć roszczeniowości? Potem ciągle jest daj,daj a bogacze mają niech się dziela.Jak mają to dlatego,że pracują piątek świątek. Czas uczyć szacunku do pracy
Zaraz się podniesie lewicowa krytyka. Moim zdaniem z pracą w niedzielę jest jak z aborcją. Nie chcesz tego robić? Uważasz, że to niewłaściwe? Nie rób tego, ale nie dyktuj innym co mają robić ze swoim życiem.
Też tak uważam, ale pracodawcą może czasem zdecydować za pracownika... są tacy, którzy na przykład nie przedłużą umowy gdy nie chcesz przychodzić na nadgodzin... to musi być jasno uregulowane prawnie!!!
Potem zagłosują na każdą partię, która obieca darmowe mieszkania, będzie cyklicznie podnosić minimalną płacę i dorzuci next wolny dzień w roku, bo wtedy można łatwiej zaplanować długi weekend. Dążenie do doskonałości! 🤦
Wiem z autopsji, że wiele ludzi chce pracować w soboty i niedziele To zawsze dodatkowe pieniądze U mnie kiedy firma ogłasza wolny weekend, słychać między zatrudnionymi słowo - szkoda..
Oczywiście, że urzędy powinny być otwarte też w soboty.
Skoro można zrobić 4 dniowy tydzień pracy to nic nie stoi na przeszkodzie by w tym tygodniu zawrzeć i sobotę.
Zakaz handlu w sklepach wielkopowierzchn. miał dać szansę małym sklepikom. Dziś jadąc do sklepu minęlam sklepik prywatny, był zamknięty. Pojechałam do Biedronki. Czyli małym sklepikarzom (uogólniam) nie zależy na handlu w niedzielę. A mnie, klientce, zależy by móc zrobić zakupy wtedy gdy chcę.
Proponuję wyłączyć prąd w domu, wodę, internet/telefon.
Bo widać takie zbytki magicznie wróżkami nie są w domach ludziom dane tylko LUDZIE zapewniają reszcie by to mieli.
Tak jak możliwość zrobienia zakupów.
Te, fontanno intelektu, zapomniałeś jeszcze o policji, straży, ochronie zdrowia, stacjach benzynowych i czym Wy tam jeszcze argumentujecie to swoje wycie o pracujące niedziele xD
No popatrz ile osób jest w pracy i nie gardłują, że muszą mieć wolną niedzielę co nie?
I to nie jest wycie tylko kawał społeczeństwa pracującego dla innych.
Nie łapię twojego toku rozumowania. Serio. A fakt, że nie ogarniasz różnicy pomiędzy służbą i ciągłymi dostawami usług podstawowych dla społeczeństwa a robieniem zakupów trudno mi nawet komentować.
Nie to był walący po oczach przykład, że są ludzie pracujący w niedzielę i jakoś ustawodawca nie zrobił dla nich żadnego wyjątku i ekstra wolnego.
I tak rozrywki i jadłodajnie to też nie są pierwsze potrzeby...a mimo to nikt im nie zakazuje pracy w niedzielę.
To proszę się zatrudnić w handlu i wtedy Pani zobaczy tak naprawdę, czym jest praca w handlu i, że to nie są statystki i arkusze, ale czyjeś życie, zmęczenie i rodziny, które nie mogą być razem, bo Pani nie może zrobić zakupów przez 6 dni w tygodniu.
sama pracuje w handlu, ale akurat dali mi teraz wolne. musialam jechac do actiona w niedziele, bo znowu nam sie toaleta zapchala i to jak malo jest pracownikow, a ludzi full i widac to przemeczenie. jedna kasjerka, tłumy ludzi no to blagam…
Przecież Biedry są zawalone paletami tak że przejść nie można, na połowie towarów nie ma cen. BHP i ppoż tam nie istnieje, te podwójne stawki to zobaczysz jak panią Alicję w pracy.
Istnieją instytucje, które specjalnie tymi sprawami się zajmują. Może to raczej do nich trzeba uderzać, niż do pani Alicji, która niewiele może zrobić w kwestii biedronkowego BHP i ppoż?
Nawet najlepsze prawo działa tylko na tyle, na ile jest egzekwowane.
Ale generalnie pomysł z podwójnym wynagrodzeniem jest dobry, płacimy podwójnie za pracę np w piątek. Będzie to jakaś rekompensata za okradanie milionów seniorów oszukańczymi promocjami.
Byłem dziś w dwóch marketach bo zachciało mi się gołąbków w młodej kapusty. Młodej kapusty nie było ani w Netto, ani w Biedronce, za to w obu pustki, że można było rowerem jeździć.
Ludzie już się odzwyczaili od handlowych niedziel i może nie nie należy mieszać ludziom w głowach.
Jak pracujesz w niedzielę to po co Tobie handlowa niedziela??? Nie widzę powodu aby nie robić zakupów w inne dni. Ponad to sklepy są dłużej czynne w sobotę i można dokonać zakupów na niedzielę.
Pewnie tego nie zrozumiesz, ale mnóstwo ludzi zapie.dala od poniedziałku do soboty i nie ma kiedy zrobić zakupów. A nawet jak zdążą do Biedronki przed 22:00, to może chcieliby jeszcze kupić jakieś buty na wakacje, obejrzeć meble, AGD...
Zrozumiem bo zapierd. też bardzo dużo. Jednak potrafię wygospodarować czas na zakupy, na czas z rodziną , na czytanie książki. I spędzenia całego dnia w galerii handlowej nie jest moja ulubiona rozrywką.
Comments
Katolicy nie muszą pracować w niedzielę.
np. studenci
Skoro można zrobić 4 dniowy tydzień pracy to nic nie stoi na przeszkodzie by w tym tygodniu zawrzeć i sobotę.
Pewnie potem wracają do domów i siadając przed komputerami, bohatersko się solidaryzują z pracownikami handlu
https://www.onet.pl/styl-zycia/onetkobieta/zmeczony-jak-milenials-ucz-sie-dziecko-bo-my-nie-mozemy-ci-nic-zapewnic/6hf1wfj,2b83378a
to, że nie pracujesz i jesteś na socjalu nie znaczy, że inni też nie mają pracować
Bo widać takie zbytki magicznie wróżkami nie są w domach ludziom dane tylko LUDZIE zapewniają reszcie by to mieli.
Tak jak możliwość zrobienia zakupów.
I to nie jest wycie tylko kawał społeczeństwa pracującego dla innych.
I tak rozrywki i jadłodajnie to też nie są pierwsze potrzeby...a mimo to nikt im nie zakazuje pracy w niedzielę.
czy to przekracza twoje zdolności poznawcze?
Miałem potrzebę to jechałem i szedłem do sklepu a teraz jakiś cyrk jest potem nie ma. Nawet nie śledzę. Po prostu pieniążków moich nie zobaczą i tyle.
stacje benzynowe zamknąć?
kina, teatry też?
komunikacja ma stanąć?
służby mają siedzieć w domu?
Nawet najlepsze prawo działa tylko na tyle, na ile jest egzekwowane.
A mogli by wrócić 200-300/400% stawki i by się nawet handel ogarną czy opłaca się otwierać czy nie.
Ludzie już się odzwyczaili od handlowych niedziel i może nie nie należy mieszać ludziom w głowach.