Bodajże w „Dziennikach gwiazdowych” Ion Tichy zabrał w bardzo długą podróż symulatory filozofów, żeby mieć z kim rozmawiać (pokłócili mu się na pokładzie) Dziś jednego LLMa można by nakarmić dziełami np Kanta a drugiego dajmy na to Sokratesem i patrzeć jak się spierają.
Lem zajebistym wizjonerem był
Comments
Lem zajebistym wizjonerem był