Chciałbym, żebyśmy się dobrze zrozumieli.
To, że mi się nie decyzja PKW nie podoba (eufemizm), nie oznacza, że pokornie zgodzę się na oddanie rządów pisowi.
Przeciwnie. Od tej pory będę tępił przejawy defetyzmu wyborczego, nie przejmując się tym, czy biorą się one z głupoty, cynizmu, czy zlecenia.
To, że mi się nie decyzja PKW nie podoba (eufemizm), nie oznacza, że pokornie zgodzę się na oddanie rządów pisowi.
Przeciwnie. Od tej pory będę tępił przejawy defetyzmu wyborczego, nie przejmując się tym, czy biorą się one z głupoty, cynizmu, czy zlecenia.
Comments
Nie idzie mi o zakaz krytyki, ale obnoszenie się z poglądami, że wybory nie mają sensu i że ich wynik jest całkowicie obojętny.
Nie wiem też, czy zauważyłeś, ale ja tę akurat decyzję skrytykowałem i bo uważam, że jest głupia i szkodliwa.
PR ma ogromne znaczenie.
Zwyciestwo przyciaga zwyciestwo... nie odwrotnoe
Szanuję Twoje zdanie, ja robie swoje.
Mnie nie odpowiadaj, jeśli uważasz, że robię cośtam złość. Odpowiedz to tym zawiedzionym z kolejki w Jagodnem. Oni wygrali rządzącym te wybory.
Jestem wkurzony, ale nie odpuszczam, robię swoje. Ja już szans nie potrzebuję. ale mam dziecko. I może to patetyczne, ale nie po to moja rodzina ganiała szkopa po lasach, abym teraz odpuścił. I proszę wszystkich nie odpuszczajcie. Miejcie czyste sumienie
Ty, pokazując bezsensowność walki, przypominasz PKW.
Problemem jest raczej to, że wielu uzna się za ostatecznie obrażonych i na złość zechce odmrozić sobie uszy. Dlatego trzeba przestać pobłażać defetystom i tym, którzy będą słowem albo i działaniem zniechęcać do udziału w wyborach.