W drodze do domu zatrzymałyśmy się w jednym z McDonald na kawę i takie tam. Gdy wychodziłam, pan w płaszczu wchodził i widząc mnie otworzył szeroko drzwi i kłaniając się niemal w pas powiedział „proszę bardzo” na co ja odruchowo dygnęłam uśmiechając się i mówiąc „ dziękuję, życzę dobrego dnia”.

Comments