Wiczorny żarcik 🦋
Po latach spotykają się koledzy
Hej Mosze, jak ci się powodzi?
Niezle mam sieć sklepów i nieźle zarabiam.
Jak tego dokonałeś? Przecież przez matmę siedziałeś parę razy w tej samej klasie.
Wiesz, kupuję w Chinach duperele za 1 € i sprzedaję tutaj 4 €. No i z tych 3% jakoś żyję.
Po latach spotykają się koledzy
Hej Mosze, jak ci się powodzi?
Niezle mam sieć sklepów i nieźle zarabiam.
Jak tego dokonałeś? Przecież przez matmę siedziałeś parę razy w tej samej klasie.
Wiesz, kupuję w Chinach duperele za 1 € i sprzedaję tutaj 4 €. No i z tych 3% jakoś żyję.
Comments
Dalej pomagamy, ale z daleka.
Moi rodzice strasznie chorowali, do ostatnich ich chwil przychodzili do nich do szpitala z jedzeniem i pielegnowac ich przyjaciele z roznych lat. Z rodzina bylo gorzej
Ogolnie najwiecej dobrego i zyczliwego zaznalismy z zewnatrz i to czasem niespodziewanie
I to bylo megazaskoczenie.
Nic juz nie jest takie samo
Przyjaciół ma się maksymalnie kilku, maksymalnie ..
Są nimi od 49 lat, to coś znaczy.
Szczesliwie on dobrze pamieta kto jest kto. Natomiast jego w sumie jedyny przyjaciel niemal pekl z zawisci i nie wytrzymal tego. Tez ohydne
I to wszystko za marne 3%. 😄
PS.
Zupelnie jak Amerykanie. 😄
No... teraz się ocknęli, ale już po ptokach.
Tanio kupić, drogo sprzedać, przechodnią bramą uciec.
W tym momencie przerywa mu syn: - Ale, tate, przecież wino robi się z winogron?!
- Też można…